Przed nami wielki finał 2023 Monster Energy FIM Speedway World Cup, czyli Drużynowego Pucharu Świata na żużlu. W sobotę 29 lipca najlepsze cztery reprezentacje powalczą o tytuł mistrzowski.
Drużynowy Puchar Świata powrócił do kalendarza światowego speedway’a po sześciu latach przerwy. To wydarzenie, do którego dni odliczali wszyscy kibice tej dyscypliny.
Żużlowy mundial 2023 odbywa się w dniach 25-29 lipca we Wrocławiu. Na tym samym stadionie odbyła się jego pierwsza edycja w 2001 roku. Inauguracyjny finał Drużynowego Pucharu Świata wygrali Australijczycy, a reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce. Przez kolejne lata Speedway World Cup dostarczał wielkich emocji i wielkiej radości. Dla polskich fanów rywalizacja drużyn zawsze była najważniejszym wydarzeniem w kalendarzu. W 2005 roku, gospodarzem finału znów był Wrocław, nasza reprezentacja triumfowała po raz pierwszy, a kolejne sezony to już pasmo sukcesów.
W latach 2009-2011 biało-czerwoni zaliczyli trzy kolejne triumfy. To oznaczało, że przechodnie trofeum przyznawane zwycięzcom – puchar im. Ove Fundina Polacy zdobyli na własność. W sumie w historii Polska ma 8 złotych medali, 3 srebrne i 1 brązowy.
W 2017 roku rywalizacja drużyn w formacie SWC odbyła się po raz ostatni. Na torze w Lesznie triumfowali Polacy. Pod wodzą Marka Cieślaka po zwycięstwo sięgnęli: Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek, Maciej Janowski, Piotr Pawlicki i Bartosz Smektała. Kolejne lata w żużlowym kalendarzu to rozgrywki Speedway Of Nations, które zastąpiły znaną i lubianą rywalizację drużyn.
W 2020 roku FIM w porozumieniu z nowym promotorem światowego żużla WBD postanowili powrócić do formuły SWC. Zdecydowano, że rywalizacja odbywać się będzie co trzy lata, naprzemiennie z SoN. Przed rokiem na gospodarza półfinałów, barażu oraz finału wybrano Wrocław. To pierwszy raz, gdy cała impreza odbywa się w jednym kraju, jednym mieście i na jednym torze.
Polska jako gospodarz tej trwającej przez tydzień imprezy ma zapewnione miejsce w wielkim finale. Trener Rafał Dobrucki musiał dokonać wyboru pięciu zawodników na ten turniej. Ostatecznie wybór padł na: Bartosza Zmarzlika, Macieja Janowskiego, Patryka Dudka, Dominika Kuberę oraz Janusza Kołodzieja.
– Drużynowy Puchar Świata to prestiż, do tego przed własną polską publicznością. To niesamowita możliwość zapisania się na kartach historii, więc nic dziwnego, że wielu zawodników zgłaszało swoją gotowość i chęć reprezentacji Polski – powiedział Rafał Dobrucki trener Żużlowej Reprezentacji Polski.
W reprezentacji Polski nie wszyscy znają smak złota Drużynowego Pucharu Świata. W imprezie tej zadebiutuje Dominik Kubera, natomiast najbardziej utytułowanym zawodnikiem jest Patryk Dudek, który już w drużynie trzykrotnie stawał na najwyższym stopniu podium SWC.
31-letniemu zawodnikowi trudno będzie jednak dogonić legendy polskiego żużla, a zarazem najbardziej utytułowanych w historii SWC Jarosława Hampela – 6 złotych medali i Tomasza Golloba (5). To ze względu na fakt, że obecnie rywalizacja drużyn odbywać się będzie co trzy lata, a nie tak jak poprzednio (2001-2017) rokrocznie.
Bartosz Zmarzlik w swojej dotychczasowej karierze wywalczył trzy medale w tej imprezie.
W niedzielę 14 czerwca 2015 roku żużlowiec wywalczył swój pierwszy w karierze medal z reprezentacją Polski w Drużynowym Pucharze Świata. Zawody zostały rozegrane na torze w Vojens.
Bartek w pięciu startach przywiózł wówczas dla naszego kraju trzy punkty.
Zawodnik w trzecim biegu dojechał do mety na trzeciej pozycji za plecami Fredrika Lindgrena i Nicka Morrisa. Natomiast pokonał w tej potyczce Nickiego Pedersena. Gonitwa piąta nie ułożyła się po myśli Zmarzlika. Żużlowiec przyjechał w niej na końcu stawki.
W biegu dziesiątym wychowanek Stali Gorzów wywalczył kolejne „oczko” dla naszego kraju. Z powodu defektu motocykla wyścigu nie ukończył Jason Doyle. Bartosz Zmarzlik zdołał w tej imprezie zdobyć jeszcze jeden punkt. W szesnastej gonitwie poradził sobie z Antonio Lindbaeckiem. Natomiast w wyścigu siedemnastym przyjechał do mety na końcu stawki.
Polska ostatecznie z wywalczonymi dwudziestoma siedmioma punktami zdobyła brązowy medal na torze w Vojens. W turnieju zwyciężyli żużlowcy ze Szwecji z trzydziestoma czterema „oczkami”, a dwa punkty mniej od nich zdobyli zawodnicy gospodarzy, czyli jeźdźcy z Danii.
Najskuteczniejszym żużlowcem tego finału był Peter Kildemand. Duńczyk w pięciu startach na swoim koncie zgromadził trzynaście „oczek”.
W 2016 roku finał DPŚ został rozegrany w Manchesterza. Polacy tym razem okazali się najlepsi w tym turnieju. Zmarzlik w pięciu biegach zgromadził na swoim koncie jedenaście „oczek”. Na drugim miejscu rywalizacje w tych zawodach zakończyli zawodnicy gospodarzy, czyli żużlowcy z Wielkiej Brytanii. Natomiast na najniższym stopniu podium stanęli Szwedzi.
Ostatnia edycja tej imprezy odbyła się w 2017 roku. Gospodarzem finału było miasto Leszno. Podopieczni trenera Marka Cieślaka triumfowali w tych zawodach.
Polska łącznie wywalczyła pięćdziesiąt punktów, z tego trzynaście dla naszego kraju przywiózł Bartosz Zmarzlik. Szwedzi zgromadzili czterdzieści dwa „oczka”, a sklasyfikowani na trzecim miejscu Rosjanie zaledwie osiemnaście.
Podsumowując, we Wrocławiu zapowiada się niezwykle interesująca walka o zwycięstwo. Bezpośredni awans do wielkiego finału z półfinałów wywalczyli zawodnicy z Wielkiej Brytanii oraz Danii. Australijczycy natomiast okazali się najlepsi w barażu. Polaków bez wątpienia czeka bardzo ciężka walka o wygraną.
Awizowane składy na finał Drużynowego Pucharu Świata:
Dania:
1. Leon Madsen
2. Rasmus Jensen
3. Mikkel Michelsen
4. Nicki Pedersen
5. Anders Thomsen
Polska:
1. Bartosz Zmarzlik
2. Patryk Dudek
3. Maciej Janowski
4. Dominik Kubera
5. Janusz Kołodziej
Wielka Brytania:
1. Tom Brennan
2. Robert Lambert
3. Tai Woffinden
4. Adam Ellis
5. Daniel Bewley
Australia:
1. Max Fricke
2. Jack Holder
3. Jason Doyle
4. Jaimon Lidsey
5. Chris Holder
Foto: Tomasz Przybylski