Kibice w końcu się doczekali. W poniedziałek 4 marca Bartosz Zmarzlik wyjechał pierwszy raz na tor w tym roku po zimowej przerwie. Żużlowiec trenował na torze w Gnieźnie.
Tradycyjnie, jak to bywa w trakcie pierwszych jazd, nie było na torze zbyt dużego szaleństwa. W głównej mierze pierwsze treningi po zimowej przerwie służą oswojeniu się z motocyklem. Na pierwsze ściganie kibice będą musieli jeszcze trochę czasu poczekać.
– Nareszcie przerwa zimowa dobiegła końca. Cieszę się, że mogłem ponownie wsiąść na motocykl i zrobić kilka „kółek” na torze. Pierwsze przejazdy zazwyczaj nie należą do najłatwiejszych, służą rozgrzaniu i wyczuciu sprzętu, a także przypomnieniu sobie tych emocji, które towarzyszą ściganiu. Mam nadzieję, że teraz pogoda się ustabilizuje i będę miał więcej okazji do treningów na torze. Zwłaszcza że do rozpoczęcia sezonu pozostało już niewiele czasu. Na całe szczęście w marcu będę miał jeszcze okazję się sprawdzić na tle innych zawodników. W tym miesiącu wezmę udział w kilku sparingach i turniejach indywidualnych – powiedział Bartosz Zmarzlik.
Foto: Tomasz Przybylski