W sobotę i niedzielę 4 i 5 marca Bartosz Zmarzlik wyjechał pierwszy raz na tor w tym roku po zimowej przerwie. Żużlowiec trenował na torze w Lonigo we Włoszech.
Tradycyjnie, jak to bywa w trakcie pierwszych treningów, nie było na torze zbyt dużego szaleństwa. W głównej mierze pierwsze jazdy mają za zadanie pozwolić zawodnikom na oswojenie się z motocyklem po kilkumiesięcznej przerwie.
– Długo czekałem na ten moment. Przerwa zimowa zawsze mi się dłuży, ale na szczęście dziś się zakończyła. Cieszę się, że mogłem ponownie wsiąść na motocykl i zrobić kilka „kółek” na torze. Pierwsze przejazdy zazwyczaj nie należą do najłatwiejszych, służą rozgrzaniu i wyczuciu sprzętu, a także przypomnieniu sobie tych emocji, które towarzyszą ściganiu. Najważniejsze jest jednak to, że mogłem wreszcie pojawić się na torze i z tego powodu jestem szczęśliwy. Mam nadzieję, że w naszym kraju pogoda również szybko się poprawi i będę mógł w najbliższym czasie kolejne jazdy testowe odbyć już w Polsce – powiedział Bartosz Zmarzlik.
Foto: Tomasz Przybylski