Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości, kto jest silnikiem Orlen Oil Motoru Lublin – we Wrocławiu Bartosz Zmarzlik udzielił im konkretnej odpowiedzi. W starciu z Betard Spartą nie popełniał błędów, jeździł twardo i skutecznie, zdobywając 12 punktów w pięciu startach i walnie przyczyniając się do zwycięstwa gości 47:43. Mimo że Kurtz był nieuchwytny, Zmarzlik był tym, który gwarantował stabilność i punkty tam, gdzie były naprawdę potrzebne.
Bieg po biegu – pewność, szybkość, chłodna głowa
Zawody rozpoczął od solidnego drugiego miejsca w trzecim biegu. Uległ jedynie rozpędzonemu Brady’emu Kurtzowi, ale dojechał przed Bewleyem i Lindgrenem, dorzucając dwa punkty i wprowadzając się w zawody.
Drugi start – bieg siódmy – i pierwsze zwycięstwo. Zmarzlik szybko wyszedł spod taśmy, utrzymał linię, nie dał dojść do siebie ani Łagucie, ani Janowskiemu. Bezbłędny technicznie, w pełni kontrolujący przebieg biegu. To był pokaz skuteczności.
W swoim trzecim starcie (bieg 10) Bartosz znów nie miał sobie równych. Wygrał przed Bewleyem, a Przyjemski dowiózł jeden punkt. Motor powiększył przewagę – i właśnie w takich momentach punkty Zmarzlika robiły różnicę.
W kolejnym starcie – biegu 13 – Bartosz znów spotkał się z Kurtzem, tym razem musiał zadowolić się drugim miejscem. Australijczyk był tego dnia w niesamowitej formie i jako jedyny naprawdę regularnie znajdował sposób na mistrza świata. Mimo to Zmarzlik nie odpuścił walki, dowiózł dwa punkty i zminimalizował straty.
Ostatni występ to bieg piętnasty – finałowy, najważniejszy. Obok Zmarzlika: Kurtz, Lindgren i Łaguta. Bartosz znów pokazał czystą jazdę, zajął drugie miejsce za liderem Sparty i przypieczętował wygraną Motoru. Bez zbędnych nerwów, bez kalkulacji – pełna koncentracja i jazda na wynik.
– To był trudny mecz, pełen walki. Tor wymagał czujności, ale jechaliśmy zespołowo i to dało efekt. Fajnie, że znów mogliśmy się cieszyć z wygranej jako drużyna – mówił Zmarzlik w rozmowie z Po Bandzie po zakończeniu spotkania.
Ekspert o formie Bartka: koncentracja i powtarzalność
Zmarzlik zdobył 12 punktów w 5 startach – to wynik, który mówi sam za siebie. Ale bardziej niż liczby, imponowała jego powtarzalność. Gdy inni zawodnicy łapali pojedyncze „trójki” i „zera”, Bartek był solidny jak skała: 2, 3, 3, 2, 2. W każdym biegu dowoził konkretną wartość, niezależnie od układu pola startowego i siły przeciwników.
Choć nie udało się ograć rozpędzonego Kurtza, to właśnie Zmarzlik był tym, który trzymał wynik i nie pozwalał rywalom zbliżyć się za bardzo. W meczach na wyjeździe taka rola jest nie do przecenienia.
Podsumowanie
To nie był mecz z gatunku łatwych. Sparta walczyła do końca, Kurtz był niemal nie do zatrzymania, a Bewley miał momenty błysku. Ale Motor miał Zmarzlika – i to wystarczyło. 12 punktów lidera, pewność w kluczowych momentach i doświadczenie, które pozwalało dowozić punkty, kiedy inni tracili głowę.
To był kolejny wieczór, w którym mistrz świata robił swoje. Bez fajerwerków – ale z konkretem. A to w ligowym żużlu znaczy najwięcej.
Wyniki:
Betard Sparta Wrocław – 43 pkt.
9. Artiom Łaguta – 7+1 (2,2,2,1*,0)
10. Maciej Janowski – 6+2 (3,1*,1*,1,0)
11. Bartłomiej Kowalski – 3+1 (1*,2,0,-)
12. Daniel Bewley – 7 (0,0,2,2,3)
13. Brady Kurtz – 16 (3,2,3,2,3,3)
14. Marcel Kowolik – 4+1 (1,1,1,1*)
15. Jakub Krawczyk – 0 (0,u/-,-)
16. Nikodem Mikołajczyk – NS
Orlen Oil Motor Lublin – 47 pkt.
1. Jack Holder – 7+1 (0,3,0,3,1*)
2. Fredrik Lindgren – 9+2 (1*,1,3,3,1*)
3. Dominik Kubera – 7 (t,3,2,0,2)
4. Mateusz Cierniak – 1 (0,1,w,0)
5. Bartosz Zmarzlik – 12 (2,3,3,2,2)
6. Wiktor Przyjemski – 9 (3,3,2,1)
7. Bartosz Bańbor – 2+1 (2*,0,0)
8. Bartosz Jaworski – NS
Bieg po biegu:
1. Przyjemski, Łaguta, Kowalski, Holder, Kubera (t) – 3:3 – (3:3)
2. Przyjemski, Bańbor, Kowolik, Krawczyk – 1:5 – (4:8)
3. Kurtz, Zmarzlik, Lindgren, Bewley – 3:3 – (7:11)
4. Janowski, Przyjemski, Kowolik, Cierniak – 4:2 – (11:13)
5. Kubera, Kowalski, Cierniak, Bewley – 2:4 – (13:17)
6. Holder, Kurtz, Lindgren, Krawczyk – 2:4 – (15:21)
7. Zmarzlik, Łaguta, Janowski, Bańbor – 3:3 – (18:24)
8. Kurtz, Kubera, Kowolik, Cierniak (w/u) – 4:2 – (22:26)
9. Lindgren, Łaguta, Janowski, Holder – 3:3 – (25:29)
10. Zmarzlik, Bewley, Przyjemski, Kowalski – 2:4 – (27:33)
11. Holder, Bewley, Łaguta, Cierniak – 3:3 – (30:36)
12. Lindgren, Kurtz, Kowolik, Bańbor – 3:3 – (33:39)
13. Kurtz, Zmarzlik, Janowski, Kubera – 4:2 – (37:41)
14. Bewley, Kubera, Holder, Janowski – 3:3 – (40:44)
15. Kurtz, Zmarzlik, Lindgren, Łaguta – 3:3 – (43:47)
Foto: Tomasz Przybylski