Zapowiedź: Speedway of Nations

W sobotę 4 maja na torze w Landshut zostanie rozegrany pierwszy półfinał tegorocznej edycji Speedway of Nations. W turnieju weźmie udział siedem reprezentacji narodowych. Polskę reprezentować będzie duet: Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik. Trzecim zawodnikiem, którego powołał do startu w tych zawodach trener Marek Cieślak, jest Bartosz Smektała.

Przypominamy, że musi być to żużlowiec, który nie skończył jeszcze dwudziestu jeden lat. Speedway of Nations, są to nowe zawody, które w 2018 roku zastąpiły w kalendarzu Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) rozgrywany od kilku lat Drużynowych Puchar Świata.

W pierwszej edycji tej imprezy zwyciężyli zawodnicy z Rosji. Dwudniowy finał został rozegrany na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Srebrne medale zdobyli zawodnicy z Wielkiej Brytanii. Polacy stanęli zaś na najniższym stopniu podium. W 2018 roku barw naszego kraju broniła trójka żużlowców: Maciej Janowski, Patryk Dudek i Maksym Drabik.

Miejsce w finale tegorocznej edycji Speedway of Nations ma już zapewniona reprezentacja Rosji, która będzie gospodarzem tej imprezy. Wielki finał w tym sezonie zaplanowano na 20 i 21 lipca w Togliatti. Trzy najlepsze zespoły z Landshut zapewnią sobie przepustki do Rosji. Podobnie będzie wyglądała sytuacja w Manchesterze, gdzie 11 maja zostanie rozegrany drugi półfinał SoN.

Polacy są głównym faworytem sobotniego turnieju. Brak awansu podopiecznych trenera Marka Cieślaka do finału należałoby uznać za wielką niespodziankę. Oprócz naszej reprezentacji do walki o czołową trójkę powinni włączyć się Szwedzi oraz Niemcy. Zwłaszcza gospodarze zawodów w Landshut mogą sprawić sporą niespodziankę. Kai Huckenbeck i Martin Smolinski już wielokrotnie udowadniali swoją postawą na torze, że u siebie są w stanie praktycznie wygrywać wyścigi z każdym rywalem. W barwach reprezentacji „Trzech Koron” zabrakło tym razem miejsca dla Antonio Lindbacka. Szkoleniowiec szwedzkiej kadry postanowił zaufać Fredikowi Lindgrenowi i Peterowi Ljungowi. Skład tej kadry uzupełnia jeszcze junior Filip Hjelmland.

Podsumowując, Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski od początku tegorocznego sezonu jadą na wysokim równym poziomie. Bartosz Smektała również prezentuje dość solidną formę. Na dodatek wychowanek klubu z Leszna 18 maja pojedzie z „dziką kartą” w turnieju Grand Prix w Warszawie. Miejmy nadzieję, że sobotnich planów nie pokrzyżuje żużlowcom pogoda. Niestety na obecną chwilę w Landshut zapowiadane są opady deszczu.

Bartosz Zmarzlik od kilku lat jest solidnym filarem reprezentacji Polski, z którą wywalczył już wiele medali. W 2017 roku na Stadionie im. Alfreda Smoczyka nasi reprezentacji w ładnym stylu zwyciężyli w ostatniej edycji Drużynowego Pucharu Świata.

W sobotę po zakończeniu zawodów w Niemczech na stronie zmarzlik.com znajdziecie szczegółowe wyniki oraz relację z wyścigów z udziałem Bartka.