W sobotę (20 lipca) oraz w niedzielę 21 (lipca) na torze w Togliatti (Rosja) zostanie rozegrany tegoroczny finał Speedway of Nations. O medale powalczy siedem najlepszych żużlowych reprezentacji na świecie.
W gronie finalistów znalazła się również reprezentacja Polski. Podopieczni trenera Marka Cieślaka start w Rosji zapewnili sobie, zajmując drugie miejsce w półfinale SoN rozegranym na początku maja w Landshut (Niemcy). Bartek Zmarzlik wywalczył dla naszego kraju w tych zawodach piętnaście punktów. Żużlowiec na swoim koncie zgromadził również jeden bonus. Awans do finału uzyskały trzy najlepsze drużyny. W turnieju zwyciężyli Szwedzi, a na trzecim miejscu została sklasyfikowana reprezentacja gospodarzy.
Na finał w Togliatti trener Cieślak dokonał dwóch zmian w składzie w stosunku do półfinału. W miejsce Patryka Dudka pojedzie Maciej Janowski. Natomiast rolę zawodnika rezerwowego pełnić będzie Maksym Drabik, który zastąpił w reprezentacji Bartosza Smektałę. Wydaje się, że wybór szkoleniowca jest jak najbardziej słuszny. Zarówno Bartek Zmarzlik, jak i Janowski od początku sezonu są w dobrej formie. W niedzielę startując w Lesznie, w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski obaj żużlowcy stanęli na podium. Na dodatek Zmarzilk wygrał turniej zasadniczy z kompletem piętnastu punktów. Do tego dochodzi Drabik, który na obecną chwilę jest najskuteczniejszym juniorem startującym w rozgrywkach PGE Ekstraligi.
Zawody w Rosji zapowiadają się niezwykle ciekawie. Trudno tak naprawdę wskazać faworyta do zwycięstwa. W walce o medale najgroźniejszym rywalem naszej reprezentacji wydają się gospodarze, Duńczycy, Szwedzi oraz Australijczycy. Wielka Brytania przystąpi do rywalizacji w tym turnieju osłabiona brakiem w swoim składzie Taia Woffindena. Natomiast Niemcy na tle pozostałych zespołów „na papierze” prezentują się najsłabiej. Przed zawodami nie można przekreślać jednak żadnej z drużyn. W sporcie już wielokrotnie zdarzało się bowiem, że to nie faworyci sięgali po zwycięstwo.
Na pewno bardzo groźni będą gospodarze turnieju, czyli Rosjanie. W gronie faworytów wymienić trzeba też Australijczyków, Szwedów oraz Duńczyków. Wielka Brytania, mimo że będzie startować bez Taia Woffindena też może pokusić się o niespodziankę. W finale Speedway of Nations pojedzie siedem najlepszych par świata, a więc każda z nich może praktycznie sięgnąć po zwycięstwo. Ja skupiam się wyłącznie na sobie i chcę w tych zawodach zaprezentować się z jak najlepszej strony w reprezentacji Polski – powiedział Bartosz Zmarzlik.
Awizowane składy na tegoroczny finał Speedway of Nations:
Wielka Brytania:
1. Craig Cook (kapitan)
2. Chris Harris
3. Robert Lambert
Dania:
1. Leon Madsen
2. Niels Kristian Iversen (kapitan)
3. Frederik Jakobsen
Rosja:
1. Emil Sajfutdinow (kapitan)
2. Artiom Łaguta
3. Gleb Czugunow
Polska:
1. Maciej Janowski (kapitan)
2. Bartosz Zmarzlik
3. Maksym Drabik
Szwecja:
1. Fredrik Lindgren (kapitan)
2. Peter Ljung
3. Filip Hjelmland
Niemcy:
1. Erik Riss
2. Kai Huckenbeck (kapitan)
3. Lukas Fienhage
Australia:
1. Jason Doyle (kapitan)
2. Max Fricke
3. Jaimon Lidsey
Foto: Mateusz Wójcik