Bartosz Zmarzlik ma za sobą debiut w Indywidualnych Mistrzostwach Europy. W sobotę 4 lipca została rozegrana pierwsza runda tegorocznego cyklu Tauron SEC. Turniej odbył się na toruńskiej Motoarenie. Bartek pojechał w tych zawodach z dziką kartą. Żużlowiec w części zasadniczej imprezy uzbierał na swoim koncie dziesięć punktów. Dzięki temu wywalczył sobie miejsce w wyścigu półfinałowym. Niestety przyjechał w nim na trzeciej pozycji i odpadł z dalszej rywalizacji. Ostatecznie w klasyfikacji końcowej tego turnieju zajął piąte miejsce.
Bartosz Zmarzlik w biegu półfinałowym zdecydował się na wybór czwartego pola. Czy ta decyzja była słuszna?
– Wziąłem czwarte pole po równaniu. Możliwe, że trochę niepotrzebnie, ale zawsze pierwsza myśl jest najlepsza. Zdecydowałem się na taki wybór. Nieźle było ze startu. Potem było małe zamieszanie na pierwszym łuku i pojechałem zbyt szeroko. Niestety dostałem trochę błota i nie udało mi się awansować do finału. Swój występ w skali szkolnej na Motoarenie oceniam na czwórkę. Cały czas jeszcze czegoś szukam ze swoim teamem. Na pewno mam swoje nowe spostrzeżenia po tym turnieju w Toruniu. Wiadomo obecnie, w jakiej sytuacji jesteśmy. Brakuje nam tych startów w zawodach – powiedział Bartek po zawodach w Toruniu.
Z roku na rok w SEC startuje coraz więcej czołowych żużlowców. Jak poziom tych zawodów ocenia Zmarzlik?
– Moim zdaniem w Tauron SEC jest bardzo wysoki poziom. W mistrzostwach Europy startują sami dobrzy zawodnicy. W sobotę tor był dość specyficzny jak na Toruń. Ponieważ było dużo jazdy po krawężniku, ale w takich warunkach trzeba było się odnaleźć. Moim zdaniem były to bardzo fajne zawody i na pewno wyniosę z nich odpowiednie pozytywne wnioski – zakończył żużlowiec.
Bartosza Zmarzlika czeka teraz kilka dni przerwy od startów. W niedzielę 12 lipca RM Solar Falubaz Zielona Góra zmierzy się na swoim torze z Moje Bermudy Stalą Gorzów, w spotkaniu piątej kolejki PGE Ekstraligi. Mecz ten zapowiada się niezwykle ciekawie. Faworytem w tej potyczce będzie ekipa gospodarzy. Podopieczni trenera Stanisława Chomskiego zrobią jednak wszystko, co będzie tylko w ich mocy, aby udało im się wygrać pierwsze spotkanie na wyjeździe w tegorocznym sezonie.