Bartosz Zmarzlik zajął w sobotę w Grand Prix Skandynawii siódme miejsce. Polak do klasyfikacji łącznej cyklu GP wywalczył osiem punktów. Żużlowiec nie jest do końca zadowolonym ze swojego występu w Malilli.
Z pewnością nie był, to mój dzień. Tor po opadach deszczu był bardzo ciężki. Nie mogliśmy wraz z moim teamem znaleźć odpowiednich ustawień motocykli. Jeśli udało nam się dopasować odpowiednio na starcie, to na dystansie byłem strasznie wolnym i przez to parę razy straciłem pozycję. Przez całe zawody szukaliśmy tego czegoś, ale nie udało nam się niestety, z niczym trafić w stu procentach jakbyśmy sobie tego życzyli. W półfinale jechałem z trzeciego najgorszego pola startowego. Po przegranym starcie nie byłem w stanie nic praktycznie zrobić na dystansie. Nie ma sensu zwalać winy na sprzęt, to ja pojechałem dość przeciętne zawody, ale mogło być jeszcze gorzej. Mam nadzieję, że uda mi się z tego turnieju wyciągnąć odpowiednie wnioski. Nie załamujemy się przed nami jeszcze sporo ścigania w tegorocznym cyklu Grand Prix – powiedział Bartosz Zmarzlik.
Polak jest w tym roku najskuteczniejszym jeźdźcem w szwedzkiej Elitserien. W tegorocznych rozgrywkach Bartek miał już możliwość jazdy na torze w Malilli. Czy w sobotę tor różnił się mocno od tego, na jakim Zmarzlik rywalizował w spotkaniu ligowym?
Na pewno był inaczej przygotowany niż na spotkania ligowe. Wpływ na to miały z pewnością duże ilości opadów deszczu. Zresztą w trakcie zawodów ani razu nie wyjechała polewaczka, a to o czymś świadczy. Niestety tym razem trzynasta nie okazała się dla mnie szczęśliwa. Po powrocie do domu muszę chwilę odpocząć, bo w piątek czeka nas najważniejszy mecz ligowy w tym roku na naszym stadionie. Pojedynek z ForBET Włókniarzem Częstochowa da nam odpowiedź na to, czy uda nam się uniknąć w tym roku jazdy w barażach – dodaje żużlowiec.
W klasyfikacji generalniej cyklu Grand Prix po sześciu rozegranych turniejach prowadzi Leon Madsen. Polak traci obecnie do lidera sześć punktów. Czy zdaniem Bartka, to duża strata?
Nie jest, to duża strata do końca sezonu pozostały jeszcze cztery turnieje. Cały czas staram się jechać, jak tylko potrafię najlepiej. Niestety nie zawsze wszystko się układa po mojej myśli. Mam nadzieję, że w Teterow uda mi się zaprezentować z lepszej strony. Wydaje mi się, że wiem, gdzie popełniliśmy błędy w Malilli, a teraz musimy, to wszystko na spokojnie przeanalizować i przemyśleć. Nie chcę składać żadnych deklaracji przed Teterow, ale chcę do tego turnieju przystąpić w stu procentach skoncentrowanym – zakończył Bartosz Zmarzlik.
Foto: Mateusz Wójcik, Jaroslaw Pabijan