Rozmawiamy z Mikaelem Wirebrandem menedżerem Vetlandy Speedway. W rozmowie z naszą stroną opowiada o trwającej od lat współpracy z Bartkiem Zmarzlikiem oraz tym jak wygląda obecnie sytuacja z epidemią koronawirusa w Szwecji. Zapraszamy do Lektury!
Jak rozpoczęła się Pana współpraca z Bartkiem Zmarzlikiem? Pamięta Pan tamten dzień?
Widziałem Bartka po raz pierwszy w 2012 roku. Pojechałem do Avesty, aby zobaczyć, jak ściga się w Allsvenskan, i zdecydować, czy będzie gotowy na starty w Elitserien. Chciałem się wówczas upewnić czy jest gotowy do podjęcia tego wyzwania. Zabraliśmy go do Vetlandy w 2013 roku. Pamiętam, że swój pierwszy wyścig wygrał w debiutanckim spotkaniu na naszym torze.
Bartek od lat jest liderem drużyny z Vetlandy. W czym tkwi sekret świetnych występów Zmarzlika w Szwecji?
Przede wszystkim jest doskonałym jeźdźcem. Zawsze przyjeżdża do Szwecji w stu procentach przygotowany i nastawiony na zdobycie jak największej ilości punktów dla naszego zespołu. Zdobył już spore doświadczenie. Startując w Elitserien, od kilku lat dużo się nauczył.
Czy Pana zdaniem jest duża różnica pomiędzy rozgrywkami w Elitserien, a Polską PGE Ekstraligą?
Moim zdaniem obie ligi są dość równe. Elitserien jest najsilniejszą ligą w naszym kraju. Natomiast PGE Ekstraliga w Polsce. Wasza liga jest jednak uważana za najsilniejszą na świecie i jest bardziej popularna.
Jak ocenia Pan szansę na obronę tytułu mistrzowskiego przez Bartka w tym roku?
Wywalczenie dwóch tytułów mistrzowskich jeden po drugim jest bardzo trudne, ale Bartek może to zrobić. Jednego jestem pewien, Bartosz Zmarzlik zdobędzie więcej złotych medali w swojej karierze!
Co Pan myśli o nowym systemie punktacji w cyklu Speedway Grand Prix?
Naprawdę trudno mi coś powiedzieć na ten temat. Mam tylko nadzieję, że ten zawodnik, który zdobędzie w ciągu całego sezonu najwięcej punktów. Swoją jazdą zasłuży na tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Złoto powinien zdobyć ten żużlowiec, który w przekroju całego sezonu prezentuje najbardziej równą formę we wszystkich turniejach.
Obecnie na świecie trwa epidemia koronawirusa. Jak Pan sobie radzi w tym czasie?
Jest mi strasznie przykro, że ludzie umierają z powodu tej choroby. Musimy sobie z tym poradzić w najlepszy możliwy sposób. Jako klub cierpimy niestety z powodu problemów ekonomicznych, ale radzimy sobie z tym. Sytuacja powoli się poprawia, przynajmniej tak mówi nasz rząd i federacja. Wyjdziemy z tego i żużel zacznie się od nowa!
Czy rozgrywanie zawodów bez udziału publiczności ma sens?
W naszej lidze Bauhaus-Ligan nie jesteśmy w stanie pojechać bez kibiców. Chcemy i potrzebujemy ich na stadionach, aby móc się ścigać. Sport jest stworzony dla publiczności, a bez niej z pewnością nie będzie to takie samo widowisko.
Jak Pan ocenia szanse na rozpoczęcie w tym roku rozgrywek w Szwecji?
Jestem pewien, że uda nam się w tym roku rozegrać rozgrywki ligowe w naszym kraju. Musimy jednak jeszcze poczekać. Nasz rząd musi wydać zgodę na organizację imprez z udziałem publiczności. Bez kibiców start ligi w Szwecji nie ma większego sensu.
Jak obecnie wygląda życie w Szwecji w czasie trwania epidemii?
Nadal czekamy na kilka drobnych kroków w stosunku do normalnego życia, abyśmy mieli łatwiej niż w Polsce. Dzieci uczęszczają do przedszkoli i szkół podstawowych. Natomiast licea i uczelnie są nadal zamknięte. Możemy się przemieszczać w hrabstwie, ale oczywiście zachowujemy dystans i myjemy ręce znacznie częściej niż wcześniej. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek objawy choroby. Powinien zostać w domu. Przez cały czas możemy trenować na żużlu, ale tylko na torze blisko miejsca zamieszkania. Nie możemy jeszcze rozgrywać żadnych spotkań sparingowych.
Czy Pana zdaniem uda się rozegrać wszystkie tegoroczne rundy cyklu Speedway Grand Prix ?
Wszyscy doskonale wiemy, że tegoroczny cykl SGP nie rozpocznie się zgodnie z planem. Możemy tylko trzymać mocno kciuki, aby udało się rozegrać jak najwięcej rund z tegorocznego cyklu. Z pewnością nie będzie to normalny sezon. Moim zdaniem nie odbędą się wszystkie rundy zaplanowane na ten sezon.
Jak się współpracuje z Bartkiem Zmarzlikiem. Jakim człowiekiem poza torem jest Bartek?
Bartek jest nie tylko doskonałym zawodnikiem, ale jest też bardzo dobrym i wyjątkowym przyjacielem dla mnie i mojej rodziny. Odwiedzam Bartka i jego rodzinę oraz mechaników w jego domu kilka razy w roku. Jako osoba prywatna jest bardzo ciepły i przyjazny. W trakcie każdego spotkania ligowego jest bardzo skoncentrowany. W końcu jest Indywidualnym Mistrzem Świata, więc nie można znaleźć bardziej profesjonalnego zawodnika. Bartek jest liderem w naszym zespole od 2015 roku. Obecnie z Szymonem Woźniakiem tworzą doskonałą atmosferę w zespole. Natomiast wcześniej parę lat temu z Jarkiem Hampelem tworzył trzon drużyny. Każdego roku buduję swój zespół wokół Bartka Zmarzlika. Często wspólnie rozmawiamy o tym, kogo byśmy chcieli zakontraktować do naszego zespołu.
Foto: Martina Stahl