Bartosz Zmarzlik zajął w niedzielę drugie miejsce w rozegranym na Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie finale Indywidualnych Mistrzostw Polski. Żużlowiec wygrał turniej zasadniczy z kompletem punktów, a w wielkim finale uległ na torze tylko Januszowi Kołodziejowi. Mimo, to zawodnik jest zadowolony ze zdobycia kolejnego krążka w swojej karierze.
Pojechałem dobre zawody. Zjechaliśmy się w trójkę w finale na pierwszym łuku. Janusz Kołodziej napędził się po zewnętrznej i wygrał bieg finałowy. Gratuluję mu zwycięstwa. Nie spodziewałem się ataku Kołodzieja. Za to kochamy żużel, bo jest nieprzewidywalnym sportem. Jestem zadowolony z tego srebrnego medalu. W piątek wygrałem w Gdańsku PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi, a w niedzielę dorzuciłem kolejny medal w finale IMP. Dopóki będę startować na żużlu, będę dawać z siebie wszystko. Może w przyszłości będzie mi dane zostać Indywidualnym Mistrzem Polski. W przeszłości zawodnicy zdobywali tytuły po pięciu seriach startów i jechali do domu. Regulamin się jednak zmienił. Dzisiaj jest może trochę więcej emocji i nieprzewidywanych sytuacji na torze, ale taki jest ten nowy regulamin. Wszyscy bawimy się tą jazdą i walczymy o medale – powiedział Bartosz Zmarzlik.
W najbliższy weekend (20 i 21 lipca) na torze w Togliatti (Rosja) zostanie rozegrany dwudniowy finał tegorocznej edycji Speedway of Nations. Dla Bartka będzie, to pierwszy start w karierze w finale tych rozgrywek. Żużlowiec nie ukrywa swojego zadowolenia z powołania do reprezentacji Polski na te zawody.
Podchodzę do startu w tegorocznej edycji Speedway Of Nations jak do każdych innych zawodów. Nie chce na sobie wywierać niepotrzebnej presji. Podejdę do tej imprezy na spokojnie, a wtedy wszystko powinno być dobrze. Na pewno będzie to dla mnie nowość start w Rosji. Pod względem sprzętowym i fizycznym jestem w stu procentach przygotowany. Mam nadzieję, że szybko uda mi się dopasować do warunków torowych i znaleźć odpowiednie ścieżki na miejscowym torze. Jestem dumny z tego, że będę mógł reprezentować nasz kraj. Zwłaszcza, że będzie to mój debiutancki start w finałach Speedway of Nations – zakończył Zmarzlik.
Foto: Mateusz Wójcik