W niedzielne popołudnie Orlen Oil Motor Lublin nie zostawił żadnych złudzeń beniaminkowi z Rybnika. 63:27 – taki wynik mówi wszystko. Ale na stronie Bartosza Zmarzlika interesuje nas jedno: jego jazda. A ta była dokładnie taka, jakiej oczekuje się od lidera. Skuteczna, pewna, szybka. Trzy starty – trzy wygrane. 9 punktów z kompletem „trójek”. Klasa sama w sobie.
Bieg po biegu: Zmarzlik 3 razy na czele
Bieg 3: Pierwszy wyjazd na tor i od razu pełna dominacja. Bartosz startował z pierwszego pola, dobrze wyszedł spod taśmy i z każdym kolejnym metrem powiększał przewagę. Do mety przywiózł pewne trzy punkty, a razem z nim w parze dojechał Mateusz Cierniak – 5:1 dla Motoru.
Bieg 6: Tym razem zadanie było trudniejsze – obok Tungate i Czugunow. Zmarzlik znów zrobił różnicę na starcie. W pierwszym łuku miał już kontrolę, a później po prostu utrzymywał tempo. W tle walkę toczył Bańbor, a Bartek spokojnie dowiózł zwycięstwo. Kolejna „trójka”.
Bieg 8: Występ numer trzy i kolejny pokaz. Startował z czwartego pola – teoretycznie najtrudniejszego – ale znów był najszybszy. Minął rywali po szerokiej i szybko zbudował przewagę. Z Przyjemskim za plecami Motor znów zgarnął 5:1. To był ostatni bieg Zmarzlika tego dnia – zrobione, co trzeba.
Po robocie: lider w najlepszym wydaniu
Zmarzlik nie musiał jechać w biegach nominowanych. Zrobił swoje wcześniej. Trzy starty, trzy razy pierwszy. Nie było fajerwerków, nie było szaleństw – była czysta skuteczność. Tak właśnie wygląda jazda zawodnika, który wie, kiedy i gdzie ma dać impuls drużynie.
– Tor był dobrze przygotowany, wiedzieliśmy, że mamy przewagę. Dla mnie to był spokojny, ale konkretny występ. Fajnie, że cała drużyna pojechała na takim poziomie – powiedział Bartosz Zmarzlik w rozmowie z Sportowych Faktów po meczu.
Motor rozjeżdża, Zmarzlik trzyma poziom
W meczu, w którym praktycznie każdy zawodnik z Lublina błyszczał formą, Zmarzlik zrobił to, co do niego należało: dał drużynie komfort na starcie meczu. Trzy biegi, trzy razy w parze, trzy razy komplet punktów – to solidna cegła włożona w dominujące zwycięstwo.
W tym sezonie nie ma miejsca na oszczędzanie się, ale są mecze, w których lider może zejść na bok po dobrze wykonanej pracy. I tak właśnie wyglądał ten występ. Skuteczność i klasa. Bez zbędnego szumu.
Podsumowując: 9 punktów Zmarzlika to nie tylko statystyka – to pewność, na której Motor buduje swoją siłę. A Bartosz? On po prostu robi swoje.
Wyniki:
Orlen Oil Motor Lublin – 63 pkt.
9. Dominik Kubera – 12 (3,3,0,3,3)
10. Fredrik Lindgren – 8+1 (2*,1,3,2,-)
11. Jack Holder – 8+2 (2*,1,2*,3)
12. Mateusz Cierniak – 11+2 (2*,3,3,1,2*)
13. Bartosz Zmarzlik – 9 (3,3,3,-,-)
14. Wiktor Przyjemski – 11+1 (3,3,2*,3)
15. Bartosz Bańbor – 3 (1,1,1)
16. Bartosz Jaworski – 1 (0,1)
Innpro ROW Rybnik – 27 pkt.
1. Rohan Tungate – 7+1 (0,2,1*,2,2)
2. Gleb Czugunow – 6 (1,0,2,2,1)
3. Kacper Pludra – 3 (1,0,1,1,0)
4. Chris Holder – 2 (w,2,0,0)
5. Nicki Pedersen – 6 (0,2,1,3,u)
6. Paweł Trześniewski – 1 (0,1,-)
7. Maksym Borowiak – 2 (2,0,0,0)
8. Kacper Tkocz – ns
Bieg po biegu:
1. Kubera, J. Holder, Pludra, Tungate – 5:1 – (5:1)
2. Przyjemski, Borowiak, Bańbor, Trześniewski – 4:2 – (9:3)
3. Zmarzlik, Cierniak, Czugunow, Pedersen – 5:1 – (14:4)
4. Przyjemski, Lindgren, Trześniewski, C. Holder (w/u) – 5:1 – (19:5)
5. Cierniak, C. Holder, J. Holder, Pludra – 4:2 – (23:7)
6. Zmarzlik, Tungate, Bańbor, Czugunow – 4:2 – (27:9)
7. Kubera, Pedersen, Lindgren, Borowiak – 4:2 – (31:11)
8. Zmarzlik, Przyjemski, Pludra, C. Holder – 5:1 – (36:12)
9. Lindgren, Czugunow, Tungate, Kubera – 3:3 – (39:15)
10. Cierniak, J. Holder, Pedersen, Borowiak – 5:1 – (44:16)
11. Kubera, Tungate, Cierniak, C. Holder – 4:2 – (48:18)
12. J. Holder, Czugunow, Bańbor, Borowiak – 4:2 – (52:20)
13. Pedersen, Lindgren, Pludra, Jaworski – 2:4 – (54:24)
14. Przyjemski, Tungate, Jaworski, Pludra – 4:2 – (58:26)
15. Kubera, Cierniak, Czugunow, Pedersen (u3) – 5:1 – (63:27)
Foto: Tomasz Przybylski